Brak zrównoważonego rozwoju i parytetów w podziale środków na działania aborcyjne i pro life

„Zrównoważony rozwój to solidarność międzypokoleniowa polegająca na znajdowaniu takich rozwiązań, które gwarantują dalszy wzrost, i pozwalają na aktywne włączenie w procesy rozwojowe wszystkich grup społecznych, dają im jednocześnie możliwość czerpania korzyści ze wzrostu gospodarczego”. Takie stanowisko prezentuje Unia Europejska i wiele organizacji międzynarodowych. Ponadto, prezentowane są bardzo często idee parytetów w wielu obszarach życia politycznego, społecznego, ekonomicznego czy gospodarczego.

A skoro idee te dotyczą „wszystkich grup społecznych”, nie wyłączając nikogo, to jawi mi się idea równego podziału środków, które kierowane są do organizacji proaborcyjnych z całego świata. A to dlatego, że  to największe organizacje antynatalistyczne, m.in.   Międzynarodowa Federacja Planowania Rodziny(International Planned Parenthood Federation),  międzynarodowa organizacja Maria Stopes (The International Organization Maria Stopes), Biuro Danych o Zaludnieniu (Population Reference Bureau), Fundusz ONZ ds. Zaludnienia (United Nations Fund for Population Activities),  Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization)  oraz Bank Światowy (World Bank) i Unia Europejska (European Union) oraz wiele innych podmiotów o randze międzynarodowej otrzymują każdego roku setki milionów dolarów amerykańskich. A skoro zrównoważony podział zakłada czy gwarantuje aktywne włączenie w procesy rozwojowe wszystkich, to dlaczego organizacje pro life nie otrzymują połowy środków finansowych, które kierowane są do organizacji antynatalistycznych?

Z całą odpowiedzialności stwierdzam, że od wielu dziesięcioleci zachwiany jest zrównoważony rozwój w dziedzinie natalistycznej i nie zachowane są parytety w podziale środków dla dwóch cywilizacji, życia i śmierci. Cywilizacja śmierci, zabijająca życie ludzkie albo niedopuszczająca do jego powstania, deprawująca dzieci i młodzież, zagarnia wszystkie środki finansowe, a cywilizacja życia, którą reprezentują przede wszystkim  organizacje pro life, jest pozbawiona jakichkolwiek środków finansowych. Na tej płaszczyźnie życia społecznego zachwiany jest zrównoważony rozwój i parytety. Naczelne hasła Unii Europejskiej i innych organizacji międzynarodowych są gwałcone bez głosu sprzeciwu ze strony wszystkich opcji politycznych. A zatem postuluję o jak najszybszą debatę publiczną dotyczącą dyskryminacji organizacji natalistycznych w wymiarze międzynarodowym.

 

            Ks. Krzysztof Bielawny

Views: 32

Kluby nocne – masowa deprawacja i demonizacja dzieci i młodzieży

Od 1990 r. na polskiej ziemi rozpoczął się zorganizowany i zmasowany atak na dzieci i młodzież, który miał wprowadzić je na drogę nihilizmu moralnego. Czyniono to różnymi sposobami, przede wszystkim poprzez prasę młodzieżową, szerzącą życie bez wartości duchowych i moralnych, bez przywiązania do rodziny i tradycji. Propagowano wyuzdanie seksualne, karierę i sukces komercyjny.

Deprawacja dzieci i młodzieży w klubach nocnych Dalej

Kolejne źródło deprawacji i relatywizowania życia społecznego to programy telewizyjne, m.in. telenowele czy programy rozrywkowe lansujące sceny erotyczne i rozwiązłość seksualną. Poważnym zagrożeniem dla dzieci i młodzieży staje się muzyka niosąca ze sobą treści deprawacyjne i demoniczne, które inicjują satanizm w młodym pokoleniu Polaków.

Depopulacja Polski – alkohol, antykoncepcja, aborcja, kluby nocne, rozwody.

Od trzech dekad zmieniono formę zabawy dzieci i młodzieży na dyskotekach i w klubach nocnych. Alkohol jest na wyciągnięcie ręki, narkotyki są dostępne dla każdego. Syndrom dyskotekowy stał się przyczyną ogromnej tragedii wielu młodych Polaków, którzy utracili życie albo zostali ranni w zdarzeniach drogowych lub cierpią na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. W proces deprawacyjny wpisują się juwenalia organizowane dla studentów i coraz modniejszy Halloween.

Pokolenie straconych nadziei – Polacy od 12 do 45 roku życia.

W ten sposób dokonuje się na masową skalę deprawacja i demonizacja młodych Polaków. Młodzi Polacy przechodzą od wiary w Jezusa Chrystusa do kultu szatana. Dalej

Mamy dość cywilizacji smierci: aborcji, antykoncepcji, ateizmu, deprawacji, rozwodów, deprawatorów.

Kluby nocne - miejsca produkcji lesbijek i gejów
Kluby nocne – miejsca produkcji lesbijek i gejów
Syndrom dyskotekowy był przyczyną śmierci w Polsce ponad 6 tys. osób

 

Views: 1217

To liczba hańby polskiej lewicy (33,7 mln aborcji)

Zabijanie nienarodzonych dzieci w ostatnich dwóch stuleciach stało się dla środowisk feministycznych i lewicowo-liberalnych intratnym interesem. Z aborcji uczynili przemysł morderczy. W ciągu stu lat, od zalegalizowania prawnego zabijania dzieci nienarodzonych w ZSRS w 1920 r., na świecie dokonano około 2,5 mld aborcji.

Aborcja

Żaden inny totalitaryzm nie pozbawił tak dużej grupy ludzi życia. Jest to największe ludobójstwo w dziejach ludzkości. Świat, który zabija dzieci, jest światem bez przyszłości. Przykładem jest umierająca Europa i inne kraje, które uczyniły z aborcji sztuczną regulację urodzeń. Dalej

Views: 16

Tyle nas mogło być – 13,55 mld

Czy jest możliwe wyliczenie liczby ludności w wymiarze globalnym na koniec 2020 r., gdyby nie było aborcji, antykoncepcji i demoralizacji dzieci i młodzieży? Podejmijmy próbę policzenia.

Mamy kilka ważnych danych, które pozwolą nam wyliczyć liczbę ludności na świecie na koniec 2020 r., gdyby nie dotknęły nas największe czynniki depopulacyjne.

W 1900 r. udział ludności polskiej, lub pakistańskiej czy nigerskiej w populacji ogólnoświatowej wynosił 1,55%, narody te liczyły wówczas po około 26 mln mieszkańców. A zatem jesteśmy w stanie podać liczbę mieszkańców Polski, gdybyśmy zachowali swój dynamizm demograficzny z początków XX w., gdyby nie było żadnych turbulencji dziejowych. Polska mogłaby liczyć na koniec 2020 r. około 210 mln, tak jak Pakistan czy Nigeria. Kraje, w których cywilizacja śmierci na przestrzeni 120 lat nie poczyniła tak ogromnych spustoszeń jak w Polsce.

1,55% – to udział ludności polskiej, pakistańskiej czy nigerskiej w populacji ogólnoświatowej

210 mln – to liczba mieszkańców Pakistanu i Nigerii w 2020 r.

A zatem rodzi się pytanie, ile 100% populacji mogło by wynosić na świecie w 2020 r. Zastosujmy równanie z jedną niewiadomą. Otrzymujemy taki zapis:

1,55% – 210 000 000

100% – x

21 000 000 000 : 1,55 = 13 548 000 000

Po wyliczeniach, szacunkowe dane mówią nam, że z końcem 2020 r. liczba ludności na świecie mogła liczyć 13 mld 548 mln. Wielu się oburzy, że świat nie byłby w stanie ich wyżywić, ubrać, wykształcić czy dać im pracę. Tego nie wiemy. Nie mamy takiego doświadczenia. Jest nas obecnie niespełna 8 mld. I widzimy, że w wielu krajach jest nas stanowczo za mało. Mogło by być znacznie więcej.

Naturalnie od 13 mld 548 mln należy odjąć zawirowania dziejowe spowodowane m.in. totalitaryzmami, socjalizmem komunistycznym około 100 mln ofiar ludzkich2, socjalizmem nazistowskim około 60 mln3 czy innymi ludobójstwami, które pozbawiły życia około 2,3 mln osób4. Łącznie wszystkie te wydarzenia pomniejszyły liczbę ludności o około 162,3 mln. Liczba ludności pomniejszyła się do 13 mld 385 mln 700 tys. osób.

13 548 000 000 – 162 300 000 = 13 385 700 000

Gdyby ludność w wymiarze ogólnoświatowym nie uległa propagandzie antykoncepcyjnej i aborcyjnej, mogłaby liczyć na koniec 2020 r. około 13 mld 385 mln 700 tys. A w rzeczywistości na koniec 2020 r. liczba ludności na świecie wynosiła tylko około 7 mld  797 mln osób. Różnica pomiędzy rzeczywistą a prognozowaną liczbą ludności wynosi 5 mld 588 mln 700 tys.

Aborcja i antykoncepcja w ostatnich stu dwudziestu latach pomniejszyły liczbę ludności w wymiarze ogólnoświatowym o około 5 mld 588 mln 700 tys., co stanowi prawie 42%.

A mogłoby nas być obecnie na świecie około 13, 55 mld osób. Więcej

Dziecko jest obrazem Bożym.

Views: 397

Przez ponad 1470 lat w Europie nie było rozwodów

Depopulacja, która niszczy obecnie wiele narodów na świecie, ma bardzo wiele przyczyn. Ale zatrzymam się tylko przy tych, które dokonały i dokonują największych zmian w społeczeństwach, pogrążonych w cywilizacji śmierci.

Każda z przyczyn jest zależna od czasu i miejsca, od konkretnej społeczności, w jakiej się pojawiła. Wśród nich należy wymienić rozwody i związki cywilne (w Polsce wprowadzone prawnie w 1945 r.), aborcję (w Polsce dopuszczoną Kodeksem karnym w 1932 r. pod konkretnymi obwarowaniami, a od 1956 r. tak powszechną, że traktowano ją jako niewinny zabieg) antykoncepcję i masową demoralizację. Dalej

Views: 50

Aborcja jedną z głównch przyczyn depopulacji Polski

W latach 2021-2024 w Polsce zabito 181,7 tys. dzieci nienarodzonych, co stanowi 13,5%. W tym czasie urodziło się 1 160 000 dzieci a powinno urodzić się 1 341 700 osób.

A ile w tym czasie urodziło się dzieci z matek Ukrainek. Oficjalne dane nie podają nam tych danych, ale należy przypuszczać, że było to około 60 tys. dzieci. A zatem, liczba dzieci urodzonych z matek Polek pomniejsza się. Dramat depopulacji Polski trwa w najlepsze. Dalej

Views: 81

Partie polityczne to fanatyczne religie horyzontalne

Partie polityczne swymi początkami sięgają rewolucji francuskiej, przełomu XVIII/XIX stulecia. W swych szeregach skupiają dobrowolną część społeczeństwa, która gromadzi się wokół określonego programu politycznego (doktryny).

Cuius regio, eius religio

Celem partii politycznej jest zdobycie władzy w państwie albo wywieranie na nią wpływu. Innymi słowy, partia to nic innego, jak religia stworzona przez człowieka dla człowieka, ze swą doktryną, która przejmuje władzę i zarządza państwem na sposób konfesyjny albo bezkonfesyjny. Ma lidera, hierarchę, doktrynę, swych celebrytów (kapłanów) i liturgię bogato rozbudowaną (zjazdy, spotkania, konwencje), ma swych członków (wiernych).

Od czasów rewolucji francuskiej religie teistyczne są wypierane przez religie horyzontalne. Te zaś gwałcą prawa ludzkie, wprowadzając totalitaryzmy i tyranię (partie socjalistyczne, komunistyczne, nazistowskie, liberalne i genderowe). A skoro partia funkcjonuje jak religia, to rodzi się tu szereg pytań.

Dlaczego członkowie partii (religii horyzontalnej) mogą wypowiadać się w sprawach społecznych, politycznych, zasiadać w ławach parlamentarnych, uczestniczyć w życiu społecznym, tworzyć rządy, a członkowie religii teistycznej ze swą hierarchią są tego pozbawieni. Nie mogą urządzać tego świata według swego programu czy doktryny. To ogromna niesprawiedliwość społeczna, brak tolerancji, fanatyzm religii horyzontalnej. Religie horyzontalne cechuje przede wszystkim fundamentalizm konfesyjny, większość członków jest chrystianofobami i katolifobami.

Skoro religie teistyczne sa pozbawione finansowania ze środków społecznych, to partie polityczne funkcjonujące jak religie też powinny być pozbawione dotacji. Postulujemy, by partie polityczne (religie horyzontalne) pozbawić środków publicznych, czyli dotacji. Winny utrzymywać się ze składek swych członków i dobrowolnych wpłat.

Views: 135