„Zrównoważony rozwój to solidarność międzypokoleniowa polegająca na znajdowaniu takich rozwiązań, które gwarantują dalszy wzrost, i pozwalają na aktywne włączenie w procesy rozwojowe wszystkich grup społecznych, dają im jednocześnie możliwość czerpania korzyści ze wzrostu gospodarczego”. Takie stanowisko prezentuje Unia Europejska i wiele organizacji międzynarodowych. Ponadto, prezentowane są bardzo często idee parytetów w wielu obszarach życia politycznego, społecznego, ekonomicznego czy gospodarczego.
A skoro idee te dotyczą „wszystkich grup społecznych”, nie wyłączając nikogo, to jawi mi się idea równego podziału środków, które kierowane są do organizacji proaborcyjnych z całego świata. A to dlatego, że to największe organizacje antynatalistyczne, m.in. Międzynarodowa Federacja Planowania Rodziny(International Planned Parenthood Federation), międzynarodowa organizacja Maria Stopes (The International Organization Maria Stopes), Biuro Danych o Zaludnieniu (Population Reference Bureau), Fundusz ONZ ds. Zaludnienia (United Nations Fund for Population Activities), Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization) oraz Bank Światowy (World Bank) i Unia Europejska (European Union) oraz wiele innych podmiotów o randze międzynarodowej otrzymują każdego roku setki milionów dolarów amerykańskich. A skoro zrównoważony podział zakłada czy gwarantuje aktywne włączenie w procesy rozwojowe wszystkich, to dlaczego organizacje pro life nie otrzymują połowy środków finansowych, które kierowane są do organizacji antynatalistycznych?
Z całą odpowiedzialności stwierdzam, że od wielu dziesięcioleci zachwiany jest zrównoważony rozwój w dziedzinie natalistycznej i nie zachowane są parytety w podziale środków dla dwóch cywilizacji, życia i śmierci. Cywilizacja śmierci, zabijająca życie ludzkie albo niedopuszczająca do jego powstania, deprawująca dzieci i młodzież, zagarnia wszystkie środki finansowe, a cywilizacja życia, którą reprezentują przede wszystkim organizacje pro life, jest pozbawiona jakichkolwiek środków finansowych. Na tej płaszczyźnie życia społecznego zachwiany jest zrównoważony rozwój i parytety. Naczelne hasła Unii Europejskiej i innych organizacji międzynarodowych są gwałcone bez głosu sprzeciwu ze strony wszystkich opcji politycznych. A zatem postuluję o jak najszybszą debatę publiczną dotyczącą dyskryminacji organizacji natalistycznych w wymiarze międzynarodowym.
Ks. Krzysztof Bielawny