Eksperci alarmują, że dane te uwzględniają jedynie tzw. aborcje wykonane w placówkach medycznych, dlatego ich rzeczywista liczba jest na pewno zdecydowanie wyższa. Kolejny rok z rzędu tzw. aborcja jest także główną przyczyną śmierci na świecie.
– Te dane są brutalną, lecz jakże oczywistą konsekwencją szerzenia na świecie cywilizacji śmierci. To dlatego liczba aborcji od lat się zwiększa. Człowiekowi odbiera się jego godność, prawo do życia. Już od lat jesteśmy świadkami eksperymentów, które mają na celu wyzucie nas z człowieczeństwa. Aborcja jest jednym z takich antyludzkich działań. Jeśli nie chcemy, aby człowiek dokonał samozniszczenia, to trzeba robić wszystko, aby pod pozorem dbania o środowisko, o siebie nie zabijał bezbronnych dzieci – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. prof. Krzysztof Bielawny.
Jak podkreśla prof. Bogdan Chazan, ginekolog-położnik, wpływ na zwiększającą się liczbę zabijanych dzieci nienarodzonych ma bez wątpienia forsowane prawo zezwalające na morderstwa. Dalej
Czy jest możliwe wyliczenie liczby ludności w wymiarze globalnym na koniec 2020 r., gdyby nie było aborcji, antykoncepcji i demoralizacji dzieci i młodzieży? Podejmijmy próbę policzenia.
Mamy kilka ważnych danych, które pozwolą nam wyliczyć liczbę ludności na świecie na koniec 2020 r., gdyby nie dotknęły nas największe czynniki depopulacyjne.
W 1900 r. udział ludności polskiej, lub pakistańskiej czy nigerskiej w populacji ogólnoświatowej wynosił 1,55%, narody te liczyły wówczas po około 26 mln mieszkańców. A zatem jesteśmy w stanie podać liczbę mieszkańców Polski, gdybyśmy zachowali swój dynamizm demograficzny z początków XX w., gdyby nie było żadnych turbulencji dziejowych. Polska mogłaby liczyć na koniec 2020 r. około 210 mln, tak jak Pakistan czy Nigeria. Kraje, w których cywilizacja śmierci na przestrzeni 120 lat nie poczyniła tak ogromnych spustoszeń jak w Polsce.
1,55% – to udział ludności polskiej, pakistańskiej czy nigerskiej w populacji ogólnoświatowej
210 mln – to liczba mieszkańców Pakistanu i Nigerii w 2020 r.
A zatem rodzi się pytanie, ile 100% populacji mogło by wynosić na świecie w 2020 r. Zastosujmy równanie z jedną niewiadomą. Otrzymujemy taki zapis:
1,55% – 210 000 000
100% – x
21 000 000 000 : 1,55 = 13 548 000 000
Po wyliczeniach, szacunkowe dane mówią nam, że z końcem 2020 r. liczba ludności na świecie mogła liczyć 13 mld 548 mln. Wielu się oburzy, że świat nie byłby w stanie ich wyżywić, ubrać, wykształcić czy dać im pracę. Tego nie wiemy. Nie mamy takiego doświadczenia. Jest nas obecnie niespełna 8 mld. I widzimy, że w wielu krajach jest nas stanowczo za mało. Mogło by być znacznie więcej.
Naturalnie od 13 mld 548 mln należy odjąć zawirowania dziejowe spowodowane m.in. totalitaryzmami, socjalizmem komunistycznym około 100 mln ofiar ludzkich2, socjalizmem nazistowskim około 60 mln3 czy innymi ludobójstwami, które pozbawiły życia około 2,3 mln osób4. Łącznie wszystkie te wydarzenia pomniejszyły liczbę ludności o około 162,3 mln. Liczba ludności pomniejszyła się do 13 mld 385 mln 700 tys. osób.
13 548 000 000 – 162 300 000 = 13 385 700 000
Gdyby ludność w wymiarze ogólnoświatowym nie uległa propagandzie antykoncepcyjnej i aborcyjnej, mogłaby liczyć na koniec 2020 r. około 13 mld 385 mln 700 tys. A w rzeczywistości na koniec 2020 r. liczba ludności na świecie wynosiła tylko około 7 mld 797 mln osób. Różnica pomiędzy rzeczywistą a prognozowaną liczbą ludności wynosi 5 mld 588 mln 700 tys.
Aborcja i antykoncepcja w ostatnich stu dwudziestu latach pomniejszyły liczbę ludności w wymiarze ogólnoświatowym o około 5 mld 588 mln 700 tys., co stanowi prawie 42%.
A mogłoby nas być obecnie na świecie około 13, 55 mld osób. Więcej
Zapłodnienie in vitro (łac. dosł. „w szkle”) polega na doprowadzeniu do połączenia komórek jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym, w warunkach laboratoryjnych. Tak zarodek, czyli osoba ludzka na starszym rozwoju, zostaje przeniesiona do dziecka.
Zatem in vitro:
nie leczy niepłodności
nie wszytkie dzieci dostają ryzyko urodzenia (tylko 7,5%)
nie chronić, że dzieci będą zdrowe
wszystkie dzieci poczęte in vitro, mają niezbywalną tożsamość osoby ludzkiej
najstarsza matka, która urodziła dziecko z in vitro, miała 74 lata
Polską populację zniszczyła rewolucja seksualna, trwająca od ponad 120 lat. Zafundowała nam: aborcję, antykoncepcję, deprawację dzieci i młodzieży a także rozwody i związki cywilne. A od piętnastu lat niszczą nas bezbożne, bezdzietne i demoniczne śluby humanistyczne.
W 1950 r. Filipiny miały o 6,5 mln mniej mieszkańców niż Polska, w 1967 r. Polska i Filipiny zrównały się co do liczby mieszkańców, po 53 latach Filipiny mają ponad 108,5 mln mieszkańców., więcej o ponad 70 mln.
Grupa wiekowa od 0-19. roku życia stanowi 43,7%, kolejna grupa, od 20. do 65. roku życia 52% a 65+ nieco ponad 4,3%. Średni wiek życia mieszkańca Filipin w 2020 r. wynosił 25,7. Problemem społeczności filipińskiej jest m.in. ogromna rzesza nieślubnych dzieci. W 2008 r. nieślubnych dzieci urodziło się 37,5%, a w 2015 r. ─ 52,1%. Najliczniejszą grupą wiekową wśród samotnych matek są dziewczęta od 17. do 19. roku życia.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest rewolucja seksualna, która niszczy wśród młodego pokolenia odpowiednie życie duchowe, świat wartości na rzecz nihilizmu moralnego i rozbudzenia seksualnego. Środki antykoncepcyjne wśród Filipinek w wieku rozrodczym (15-49 lat), obejmują około 54% kobiet (2017r.). Podane dane mają charakter propagandowy i nie odpowiadają prawdzie. Środowiska feministyczne i socjaliści liberalni starają się wszelkimi sposobami zahamować wzrost populacji na Filipinach, propagując różnego typu środki antykoncepcyjne, posługując się nieprawdziwymi danymi, co do rozpowszechnienia antykoncepcji wśród Filipinek.
Środowiska lewicowe prowadzą kolejne etapy rewolucji seksualnej, mając na celu doprowadzenie do depopulacji poprzez deprawację młodego pokolenia. Aborcja na Filipinach jest zabroniona, odpowiedni zapis prawny widnieje w konstytucji kraju.
To co się stało w szkole w Kadzidle, ma swe przyczyny. Dzis widzimy i doświadczamy dramatów, które dzieją się wśród dzieci i młodzieży. O czym jeszcze się dowiemy?
Od 1990 r. na polskiej ziemi rozpoczął się zorganizowany i zmasowany atak na dzieci i młodzież, który miał wprowadzić je na drogę nihilizmu moralnego. Czyniono to różnymi sposobami, przede wszystkim poprzez prasę młodzieżową, szerzącą życie bez wartości duchowych i moralnych, bez przywiązania do rodziny i tradycji. Propagowano wyuzdanie seksualne, karierę i sukces komercyjny.
Kolejne źródło deprawacji i relatywizowania życia społecznego to programy telewizyjne, m.in. telenowele czy programy rozrywkowe lansujące sceny erotyczne i rozwiązłość seksualną. Poważnym zagrożeniem dla dzieci i młodzieży staje się muzyka niosąca ze sobą treści deprawacyjne i demoniczne, które inicjują satanizm w młodym pokoleniu Polaków.
Od trzech dekad zmieniono formę zabawy dzieci i młodzieży na dyskotekach i w klubach nocnych. Alkohol jest na wyciągnięcie ręki, narkotyki są dostępne dla każdego. Syndrom dyskotekowy stał się przyczyną ogromnej tragedii wielu młodych Polaków, którzy utracili życie albo zostali ranni w zdarzeniach drogowych lub cierpią na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. W proces deprawacyjny wpisują się juwenalia organizowane dla studentów i coraz modniejszy Halloween.
W ten sposób dokonuje się na masową skalę deprawacja i demonizacja młodych Polaków. Młodzi Polacy przechodzą od wiary w Jezusa Chrystusa do kultu szatana. Dalej
W najbliższym czasie, w Polsce dokonają się ogromne zmiany. Rewolucja seksualna będzie zbierała coraz więcej ofiar. Na przeszkodzie będą stali wierni Jezusa Chrystusa. Będą eksterminowani na różne sposoby. Powtórzy się historia z przeszłości chrześcijaństwa: z czasów Dioklecjana (III/IV w.), rewolucji francuskiej (XVIII w.), rewolucji hiszpańskiej (XX w.), meksykańskiej (XX w.) czy bolszewicka w Rosji (XX w.).
„Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”.