Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie i Jej przesłanie dotyczą m.in. modlitwy różańcowej. To jej dotyczyła pierwsza prośba, którą 30 czerwca 1877 r. Maryja skierowała do wizjonerek: „Odmawiajcie codziennie różaniec”. Tak samo ostatnia prośba, z 16 września 1877 r. – Matka Boża prosiła o „gorliwą modlitwę różańcową”.
KS. KRZYSZTOF BIELAWNY
Były jednak i takie chwile, które wzbudzały niepokój, zarówno wizjonerek, jak i ks. proboszcza Augustyna Weichsla oraz licznie gromadzących się w tym czasie pątników. Takim momentem był 22 lipca 1877 r., kiedy to wizjonerki zapytały Maryję: „Czy Ojciec Święty będzie szanowany?”.
Matka Boża oznajmiła wówczas dziewczynkom: „Nie ma poszanowania dla Mnie, ludzie nie klękają, i jeśli nie nastąpi poprawa, nie przyjdę więcej”.
Dziewczynki zatrwożyły się tą wiadomością i spytały: „A może różaniec jest źle odmawiany?”.
Madonna odpowiedziała im, że jest bardzo dobrze odmawiany.
A zatem, jeśli wówczas różaniec w Gietrzwałdzie był bardzo dobrze odmawiany, to naszym obowiązkiem jest zapoznanie się z tym, jak go odmawiano.
Różaniec w 1877 r.
Dostrzegł ten aspekt ks. Echaust, który już 7 października 1877 r. na łamach tygodnika katolickiego „Niedziela” zamieścił artykuł pod znamiennym tytułem Jak odprawiają różaniec w Gietrzwałdzie?. W pierwszych słowach zwrócił uwagę na fenomen modlitwy różańcowej, która zakrólowała pośród wielu ludzi Warmii, ale nie tylko. Czytamy: „Zdaje się, że za łaską szczególną Królowej Nieba i Ziemi wracają się dawny czasy, w których nie tylko stare niewiasty, nie umiejące czytać, ale i wykształceni gorliwie modlili się na Różańcu. Na Warmii po większej części już się tak dzieje. Tam każdy umie czytać, a mimo to prawie każdy modli się i na Różańcu”.
Ks. Echaust podał dokładny opis modlitwy różańcowej, zaznaczając, że uczyni miłą przysługę czcicielom Maryi, „jeżeli im opiszę sposób, w jaki Różaniec odprawiają w Gietrzwałdzie”.
Najważniejsze jest, by w czasie modlitwy różańcowej rozważać poszczególne tajemnice naszej wiary. „W Gietrzwałdzie właśnie w ten sposób odprawiają Różaniec, że i najprostszy człowiek może ciągle mieć na pamięci te święte tajemnice – pisał. – A dzieje się to tym sposobem, że w Pozdrowieniu Anielskim po słowie Jezus, odpowiednią tajemnicę wiary się wtrąca”. Różaniec odmawiany był trzy razy dziennie: rano po Mszy świętej, w południe i wieczorem po „zadzwonieniu na Anioł Pański. Rano odprawiają część radosną, w południe bolesną, na wieczór chwalebną”. Wszyscy zgromadzeni odmawiali różaniec na klęczkach; w czasie objawień – przed klonem i na wzgórzu kościelnym, a po zakończeniu objawień – w kościele.
Różaniec rozpoczynali znakiem krzyża świętego, następnie wszyscy razem odmawiali Wierzę w Boga, dalej trzy razy Zdrowaś Maryjo.
„W pierwsze Zdrowaś Marya po słowie Jezus wplata się: Wzmacniaj wiarę moję: w drugie – Pomnażaj nadzieję moję, w trzecie: Zagrzewaj miłość moję. Po tych Zdrowaś Marya następują, jak zwykle przed każdym Ojcze nasz, słowa: Chwała Ojcu i Synowi…”.
Przez Maryję do Jezusa
Ks. Echaust w dalszej części podał dokładny opis, jak w każdej tajemnicy różańcowej rozważano tajemnicę wiary z życia Jezusa i Maryi.
„W pierwszej części, radosnej, dodają się słowa następujące:
W tajemnicy I. Jezus, któregoś Ty, o Panno, z Ducha Świętego poczęła.
W tajemnicy II. Jezus, któregoś Ty, o Panno, do Elżbiety przyniosła.
W tajemnicy III. Jezus, któregoś Ty, o Panno, w Betlejem porodziła.
W tajemnicy IV. Jezus, któregoś Ty, o Panno, w kościele ofiarowała.
W drugiej części, bolesnej:
W tajemnicy I. Jezus, który za nas krwią się pocił.
W tajemnicy II. Jezus, który był za nas biczowany.
W tajemnicy III. Jezus, który dla nas ukoronowany został.
W tajemnicy IV. Jezus, który dla nas ciężki krzyż nosił.
W tajemnicy V. Jezus, który dla nas był ukrzyżowany.
W trzeciej części, chwalebnej:
W tajemnicy I. Jezus, który z martwych powstał.
W tajemnicy II. Jezus, który do nieba wstąpił.
W tajemnicy III. Jezus, który nam Ducha Świętego zesłał.
W tajemnicy IV. Jezus, który Cię, Panno, wziął do nieba.
W tajemnicy V. Jezus, który Cię, o Panno, w niebie ukoronował.
Potem dodaje się jeszcze jeden dziesiątek Zdrowaś Marya z Ojcze nasz z tym dodatkiem za wyrazem Jezus: Zmiłuj się nad duszami biednemi”. Druga część Pozdrowienia Anielskiego odmawiana była tak jak zawsze: Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen. Ks. Echaust informuje czytelników „Niedzieli”, że w dalszej kolejności wierni odmawiają Litanię loretańską, Pod Twoją obronę i modlitwę do Matki Bożej. Następnie kilka razy odmawiano Pozdrowienie Anielskie, podając poszczególne intencje. A po nich następowała modlitwa: „Chwała i dziękczynienie bądź w każdym momencie Jezusowi w Najświętszym Boskim Sakramencie. Ile minut w godzinie, a godzin w wieczności, tylekroć bądź pochwalon, Jezu, ma miłości”. Kończono różaniec krótkimi modlitwami, z którymi było złączone uzyskanie odpustów, a mianowicie: „Słodkie Serce Jezusa, bądź moją miłością, słodkie serce Maryi, bądź mojem zbawieniem, Królowo serca Jezusowego, módl się za nami, św. Józefie, przyjacielu serca Jezusa, módl się za nami; o mój Jezu, miłosierdzia (trzy razy)”. Różaniec kończono znakiem krzyża świętego.
Godni błogosławieństwa
Na łamach „Gońca Wielkopolskiego”, w numerze 167., datowanym na 19 września 1877 r., pojawił się dość dokładny opis zachowania pątników w czasie objawień Matki Bożej i modlitwy różańcowej. Autor napisał, że różaniec odmawiany był w dwóch miejscach: „albo pod samym uprzywilejowanym Klonem Objawienia, albo pod drugim klonem, stojącym na cmentarzu kościelnym naprzeciwko drzwi prowadzących do zakrystyji”. W czasie odmawiania różańca panowała idealna cisza, a przed rozpoczęciem modlitwy jeden z duchownych instruował wiernych, jak mają się zachowywać w czasie nabożeństwa różańcowego. „Następnie wszystko się uspokoiło – i jeden z duchownych, doglądający Różańca, odezwał się do ogromnego morza słuchaczów. (…) Powiedział, że gdy zebrani usłyszą pierwsze uderzenie maleńkiego dzwonka, wtedy znak, że N. Panna niewiastom się pokazała. Wtedy mają wszyscy oddać jej hołd przez to, że upadną na kolana. Gdy drugie uderzenie usłyszą, to znak, że N. Panna lud błogosławi; wtedy wszyscy powinni nachylić się do błogosławieństwa. Gdy trzeci raz uderzy dzwonek, wtedy koniec zachwycenia, gdyż w chwili tej Najśw. Panna znika z przed oczu niewiast wybranych”. Podano także informacje, jak winni zachowywać się pątnicy w czasie modlitwy różańcowej: „Nie należy ciekawie oglądać się w koło siebie, lub tylko na zachwycone osoby spoglądać, gdyż tacy błogosławieństwa nie dostąpią; przypomniał dalej, że według wyraźnego tejże N. Panny oświadczenia, ci, którzy w czasie Różańca nie klęczą, także nie będą uczestnikami jej błogosławieństwa”.
Zaznaczono także, że ludności niemieckojęzycznej było niewiele, byli przede wszystkim Polacy, choć na plebanii wielu duchownych rozmawiało tylko po niemiecku. „Jeżeli w tłumie na tysiąc ludzi zaledwie jednego ujrzysz z niemiecką książką do nabożeństwa lub z niemiecką modlitwą na ustach, to za to na probostwie wiele osób używa języka niemieckiego jako swego rodowitego. Nasamprzód widzim rodzinę zacnego X. Weichsla, następnie wiele z duchowieństwa, którzy tylko po niemiecku ze sobą mówią”. Autor dodał, że na Warmii, tak jak na Śląsku, sto lat niewoli dokonało ogromnych zmian w świadomości narodowej. Co więcej, informował czytelników, że wielu zacniejszych parafian starało się wymóc na proboszczu, by różaniec odmawiać w języku niemieckim. Ale wielu innych, podobnie jak sam ks. Weichsel, temu pomysłowi się sprzeciwiło.
Zanim zaczniemy odmawiać różaniec, poznajmy sposób modlenia się na nim, jaki niejako poleciła nam 148 lat temu Przenajświętsza Maryja.
Views: 0
