Przez stulecia Polska była silna kołyskami. Druga połowa XIX i pierwsza XX stulecia charakteryzowała się boomem demograficznym. Pod koniec XIX stulecia w Polsce na kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat) przypadało ponad 5. dzieci. Każdego roku stan posiadania populacji młodego pokolenia Polaków powiększał się od 400 do 500 tys. Tyle nas przybywało.
Po ponad 110 latach nie przybywa nas, ale ubywa, i to rok do roku do 150 tys. mieszkańców. Wówczas młode Polki cieszyły się małżeństwem i licznym potomstwem. To była siła narodu, który w 1918 r. odzyskał niepodległość. A obecnie sytuacja jest proporcjonalnie odwrotna do tej sprzed 120 lat. Dalej
Eksperci alarmują, że dane te uwzględniają jedynie tzw. aborcje wykonane w placówkach medycznych, dlatego ich rzeczywista liczba jest na pewno zdecydowanie wyższa. Kolejny rok z rzędu tzw. aborcja jest także główną przyczyną śmierci na świecie.
– Te dane są brutalną, lecz jakże oczywistą konsekwencją szerzenia na świecie cywilizacji śmierci. To dlatego liczba aborcji od lat się zwiększa. Człowiekowi odbiera się jego godność, prawo do życia. Już od lat jesteśmy świadkami eksperymentów, które mają na celu wyzucie nas z człowieczeństwa. Aborcja jest jednym z takich antyludzkich działań. Jeśli nie chcemy, aby człowiek dokonał samozniszczenia, to trzeba robić wszystko, aby pod pozorem dbania o środowisko, o siebie nie zabijał bezbronnych dzieci – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” ks. prof. Krzysztof Bielawny.
Jak podkreśla prof. Bogdan Chazan, ginekolog-położnik, wpływ na zwiększającą się liczbę zabijanych dzieci nienarodzonych ma bez wątpienia forsowane prawo zezwalające na morderstwa. Dalej
radykalne zmniejszenie liczby ludności na określonym obszarze. Przyczyn może być wiele, m.in. migracje, ujemny przyrost naturalny, katastrofy naturalne, epidemie czy wojny. Główną przyczyną depopulacji w wymiarze globalnym było wprowadzenie do użytku pigułki antykoncepcyjnej w 1960 r. i aborcji od 1920 r. W ciągu ostatnich 100 lat aborcja i antykoncepcja pomniejszyły liczbę ludności na świecie o około 5,5 mld.
W dziejach ludzkości głównymi przyczynami depopulacji były epidemie, wojny, głód, aborcja i antykoncepcja. Należały do nich m.in.:
Czarna śmierć w XIV w., liczba ludności Europy pomniejszyła się o 1/3.
Epidemia grypy, która w Ameryce Południowej uśmierciła większość rdzennej ludności.
Handel niewolnikami z Afryki spowodował, że od XVI do XIX stulecia pomniejszyła się liczba ludności o około 10 mln.
Wielki głód na Ukrainie w latach 1932-1933 to efekt kolektywizacji rolnictwa, która spowodowała śmierć od 6 do 7 mln osób.
Totalitaryzm komunistyczny pozbawił życia około 100 mln osób.
Totalitaryzm nazistowski dokonał mordu na 60 mln .
Totalitaryzm aborcyjny pozbawił życia w XX i XXI w. około 2,5 mld osób.
Antykoncepcja od 1960 r. nie dopuściła albo zniszczyła kiełkujące życie w liczbie około 3 mld.
Zabijanie nienarodzonych dzieci w ostatnich dwóch stuleciach stało się dla środowisk feministycznych i lewicowo-liberalnych intratnym interesem. Z aborcji uczynili przemysł morderczy. W ciągu stu lat, od zalegalizowania prawnego zabijania dzieci nienarodzonych w ZSRS w 1920 r., na świecie dokonano około 2,5 mld aborcji.
Żaden inny totalitaryzm nie pozbawił tak dużej grupy ludzi życia. Jest to największe ludobójstwo w dziejach ludzkości. Świat, który zabija dzieci, jest światem bez przyszłości. Przykładem jest umierająca Europa i inne kraje, które uczyniły z aborcji sztuczną regulację urodzeń. Dalej
Zapłodnienie in vitro (łac. dosł. „w szkle”) polega na doprowadzeniu do połączenia komórek jajowej i plemnika poza żeńskim układem rozrodczym, w warunkach laboratoryjnych. Tak zarodek, czyli osoba ludzka na starszym rozwoju, zostaje przeniesiona do dziecka.
Zatem in vitro:
nie leczy niepłodności
nie wszytkie dzieci dostają ryzyko urodzenia (tylko 7,5%)
nie chronić, że dzieci będą zdrowe
wszystkie dzieci poczęte in vitro, mają niezbywalną tożsamość osoby ludzkiej
najstarsza matka, która urodziła dziecko z in vitro, miała 74 lata
Polską populację zniszczyła rewolucja seksualna, trwająca od ponad 120 lat. Zafundowała nam: aborcję, antykoncepcję, deprawację dzieci i młodzieży a także rozwody i związki cywilne. A od piętnastu lat niszczą nas bezbożne, bezdzietne i demoniczne śluby humanistyczne.
W 1950 r. Filipiny miały o 6,5 mln mniej mieszkańców niż Polska, w 1967 r. Polska i Filipiny zrównały się co do liczby mieszkańców, po 53 latach Filipiny mają ponad 108,5 mln mieszkańców., więcej o ponad 70 mln.
Grupa wiekowa od 0-19. roku życia stanowi 43,7%, kolejna grupa, od 20. do 65. roku życia 52% a 65+ nieco ponad 4,3%. Średni wiek życia mieszkańca Filipin w 2020 r. wynosił 25,7. Problemem społeczności filipińskiej jest m.in. ogromna rzesza nieślubnych dzieci. W 2008 r. nieślubnych dzieci urodziło się 37,5%, a w 2015 r. ─ 52,1%. Najliczniejszą grupą wiekową wśród samotnych matek są dziewczęta od 17. do 19. roku życia.
Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest rewolucja seksualna, która niszczy wśród młodego pokolenia odpowiednie życie duchowe, świat wartości na rzecz nihilizmu moralnego i rozbudzenia seksualnego. Środki antykoncepcyjne wśród Filipinek w wieku rozrodczym (15-49 lat), obejmują około 54% kobiet (2017r.). Podane dane mają charakter propagandowy i nie odpowiadają prawdzie. Środowiska feministyczne i socjaliści liberalni starają się wszelkimi sposobami zahamować wzrost populacji na Filipinach, propagując różnego typu środki antykoncepcyjne, posługując się nieprawdziwymi danymi, co do rozpowszechnienia antykoncepcji wśród Filipinek.
Środowiska lewicowe prowadzą kolejne etapy rewolucji seksualnej, mając na celu doprowadzenie do depopulacji poprzez deprawację młodego pokolenia. Aborcja na Filipinach jest zabroniona, odpowiedni zapis prawny widnieje w konstytucji kraju.
Partie polityczne swymi początkami sięgają rewolucji francuskiej, przełomu XVIII/XIX stulecia. W swych szeregach skupiają dobrowolną część społeczeństwa, która gromadzi się wokół określonego programu politycznego (doktryny).
Cuius regio, eius religio
Celem partii politycznej jest zdobycie władzy w państwie albo wywieranie na nią wpływu. Innymi słowy, partia to nic innego, jak religia stworzona przez człowieka dla człowieka, ze swą doktryną, która przejmuje władzę i zarządza państwem na sposób konfesyjny albo bezkonfesyjny. Ma lidera, hierarchę, doktrynę, swych celebrytów (kapłanów) i liturgię bogato rozbudowaną (zjazdy, spotkania, konwencje), ma swych członków (wiernych).
Od czasów rewolucji francuskiej religie teistyczne są wypierane przez religie horyzontalne. Te zaś gwałcą prawa ludzkie, wprowadzając totalitaryzmy i tyranię (partie socjalistyczne, komunistyczne, nazistowskie, liberalne i genderowe). A skoro partia funkcjonuje jak religia, to rodzi się tu szereg pytań.
Dlaczego członkowie partii (religii horyzontalnej) mogą wypowiadać się w sprawach społecznych, politycznych, zasiadać w ławach parlamentarnych, uczestniczyć w życiu społecznym, tworzyć rządy, a członkowie religii teistycznej ze swą hierarchią są tego pozbawieni. Nie mogą urządzać tego świata według swego programu czy doktryny. To ogromna niesprawiedliwość społeczna, brak tolerancji, fanatyzm religii horyzontalnej. Religie horyzontalne cechuje przede wszystkim fundamentalizm konfesyjny, większość członków jest chrystianofobami i katolifobami.
Skoro religie teistyczne sa pozbawione finansowania ze środków społecznych, to partie polityczne funkcjonujące jak religie też powinny być pozbawione dotacji. Postulujemy, by partie polityczne (religie horyzontalne) pozbawić środków publicznych, czyli dotacji. Winny utrzymywać się ze składek swych członków i dobrowolnych wpłat.